Frekwencja na tegorocznym spływie okazała się wzorowa pomimo mało zachęcającej pogody. Tym samym na niełatwym odcinku (Gowidlino - Sulęczyno - Przystań Kajakowa) poprzeczka została dodatkowo podniesiona. Jezioro Gowidlińskie, południowo-zachodni wiatr, spora poprzeczna fala i zacinający deszcz nie zniechęciły uczestników. Dzielnie pokonywaliśmy kolejne kilometry szlaku. Wpływając na Słupię po przedarciu się przez gęste trzciny musieliśmy zmierzyć się z kolejnymi trudnościami. Pokonywanie licznych zarośli i przeszkód (pozostałości faszyn, zwalonych drzew, kładek i mostków) wymagało sprawnego manewrowania kajakiem. Adrenaliny dostarczały również uskoki na rzece, wymagające pełnej koncentracji od naszych kajakarzy. Wpływając na Jezioro Węgorzyno byliśmy już kompletnie przemoczeni przez ciągłe opady deszczu. Tym razem wiatr i fala z kierunku południowego - prosto w twarz. Z zaciśniętymi zębami dzielnie zmierzaliśmy w kierunku ujścia. Odcinek specjalny ("Rynna Sulęczyńska") był już tylko swego rodzaju "kropką nad i". W tym roku mieliśmy więc okazcję posmakować prawie wszystkiego jeżeli chodzi o spływy kajakowe - dwa duże jeziora, krętą rzekę leśną (wraz z naturalnymi i sztucznymi przeszkodami) oraz szybki odcinek górski z licznymi kamieniami.

Po przybyciu do Przystani Kajakowej w Sulęczynie pogoda odpuściła - deszcz oraz wiatr ustały a z czesem zza chmur nieśmiało zaczęło przebijać się słońce. Apetyty dopisywały więc po przebraniu w suchą odzież przystąpiliśmy do biesiadowania. Wkrótce na miejsce przybył DJ PEPO, który poprowadził wyśmienitą imprezę do samego rana. Niedzielne słoneczne przedpołudnie zachęcało do dłuuuugich pożegnań.

Serdecznie dziękujemy za przybycie i wspólną zabawę! Już teraz zapraszamy na przyszłoroczny spływ geodezyjny.
Ekipa Kajaki-Słupia oraz Pomorskie Stowarzyszenie Geodezyjne!